Przetłumaczone przez: Wiktor Maturski
Dr Abigail Marsh jest profesorem nadzwyczajnym na Wydziale Psychologii i w Interdyscyplinarnym Programie Neuronauki na Uniwersytecie Georgetown. Dr Marsh jest również dyrektorem Laboratorium Neurobiologii Społecznej i Afektywnej. Jej badania koncentrują się na poznawczych i neuronalnych podstawach procesów społecznych i emocjonalnych, koncentrując się na empatii i niewerbalnej komunikacji emocji.
Pytanie 1. Jak zaangażowała się Pani w badania nad psychopatią?
Złożyło się na to wiele czynników. Zaczęłam badać procesy poznawcze i społeczne, które leżą u podstaw troski i współczucia, co skierowało moją uwagę w stronę populacji, której brakuje troski i współczucia, czyli ludzi z cechami psychopatycznymi, którzy są właśnie taką populacją. Jak szczegółowo opisuję w mojej ostatniej książce (THE FEAR FACTOR), zostałam również zaatakowana przez nieznajomego w Sylwestra 2000 roku w Las Vegas, kiedy miałam dwadzieścia parę lat. Incydent ten naprawdę pokazał mi, że na świecie są ludzie, którzy są gotowi skrzywdzić innych w sposób, o którym przeciętny człowiek nie mógłby nawet pomyśleć, i wzmocnił moje zainteresowanie zrozumieniem takich ludzi.
Pytanie 2. Jaką rolę odgrywa strach (lub jego brak) w zachowaniach psychopatycznych?
Od pewnego czasu wiemy, na podstawie badań behawioralnych, że ludzie z cechami psychopatycznymi mają tendencję do posiadania nieustraszonych osobowości (należy zauważyć, że może to nie być prawdą w przypadku osób z tak zwaną psychopatią wtórną). Osoby z psychopatią pierwotną mają tendencję do niereagowania na karę lub nie wykazują fizjologicznych, behawioralnych lub subiektywnych oznak strachu w odpowiedzi na zagrożenie – chociaż wydają się dość normalnie doświadczać innych emocji, takich jak obrzydzenie, złość lub szczęście. Oprócz tego dość specyficznego deficytu w reagowaniu na strach, osoby psychopatyczne mają trudności z rozpoznaniem, kiedy inni się boją. Dzieje się tak niezależnie od tego, czy biorą pod uwagę przerażające twarze, głosy czy ciała. Jedna z moich ulubionych historii została pierwotnie opowiedziana przez mojego kolegę Essi Vidinga, który testował psychopatycznego więźnia w brytyjskim więzieniu pod kątem jego zdolności rozpoznawania wyrazu twarzy. Przegapił on każdą pojedynczą przerażoną twarz, co jest dość słabym wynikiem nawet dla kogoś, kto jest psychopatą. Kiedy dotarł do ostatniego wyrazu strachu, wpatrywał się w niego przez chwilę, a następnie powiedział: „Nie wiem, jak nazywa się ten wyraz, ale wiem, że tak wyglądają ludzie tuż przed dźgnięciem”. To bardzo uderzająca uwaga! Sugeruje to, że chociaż wiedział, że widział już takie wyrażenie, a nawet pamiętał, że widział to wyrażenie, gdy ludzie są zagrożeni, nie mógł połączyć tego wyrażenia i tego kontekstu z emocją strachu. To, wraz z deficytami w reagowaniu na strach w tej populacji, sugeruje, że niezdolność do zrozumienia strachu innych jest zasadniczo empatycznym deficytem w psychopatii – nie mogą zrozumieć tej emocji u innych, której sami nie odczuwają silnie, więc ma to sens, że tak naprawdę nie rozumieją, dlaczego byłoby źle sprawić, by ktoś poczuł się w ten sposób.
Pytanie 3. W jaki sposób mózgi osób psychopatycznych różnią się od ogólnej populacji?
Najbardziej spójną (choć zdecydowanie nie jedyną) nieprawidłowością obserwowaną w mózgach osób psychopatycznych jest struktura zwana ciałem migdałowatym, która jest zaangażowana w różne procesy społeczne i emocjonalne, w tym koordynowanie reakcji strachu. U osób psychopatycznych jest ono zwykle mniejsze niż przeciętnie i hipoaktywne w odpowiedzi na zagrożenia lub przerażające wyrazy twarzy. Najprawdopodobniej deficyty w tej strukturze – oraz w jej połączeniach z różnymi innymi obszarami mózgu – są powodem, dla którego osoby psychopatyczne wykazują deficyty w reagowaniu na strach i rozumieniu strachu innych.
Pytanie 4. Czym psychopaci różnią się od altruistów?
W mojej pracy interesowałam się również zrozumieniem ludzi znajdujących się na przeciwległym krańcu tak zwanego „kontinuum troski” niż psychopaci. Wiemy, że cechy psychopatyczne są stale rozpowszechnione w populacji, co sugeruje, że musi istnieć coś takiego jak „anty-psychopata”, który jest bardziej opiekuńczy i współczujący niż przeciętnie. Badałam ludzi, którzy są wyjątkowo altruistyczni – którzy oddali nerkę nieznajomemu – i dowiedziałam się, że pod pewnymi względami rzeczywiście wydają się być anty-psychopatami. Na przykład lepiej rozpoznają strach u innych, a ich ciała migdałowate są bardziej wrażliwe na tę ekspresję, a także są fizycznie większe. Mają również niższy poziom niektórych rodzajów cech psychopatycznych i mają tendencję do bycia dość skromnymi, podczas gdy ludzie psychopatyczni mają tendencję do bycia narcystycznymi.
Pytanie 5. Biorąc pod uwagę, że badania zazwyczaj wyprzedzają zastosowania w tej dziedzinie, jakie jest jedno ulepszenie w dziedzinie psychopatii, które ma Pani nadzieję zaobserwować w ciągu najbliższych pięciu do dziesięciu lat?
Mam nadzieję, że w ciągu najbliższych 5 lat różne grupy osób badających psychopatię osiągną większą zgodność co do tego, czym ona właściwie jest. Myślę, że jesteśmy coraz bliżej, ale będziemy w stanie poczynić większe postępy, gdy ta kwestia zostanie rozwiązana. W tej chwili różne nieporozumienia trwają po części dlatego, że ludzie, którzy przyjmują, na przykład, perspektywę kryminalistyczną, mają tendencję do skupiania się na innych kwestiach niż ludzie, którzy są psychologami klinicznymi. Jest to jeden z powodów, dla których badania interdyscyplinarne są zawsze trudne, a badania nad psychopatią są dość interdyscyplinarne (co jest dobrą rzeczą!).
Mam nadzieję, że w ciągu najbliższych 10 lat uda nam się lepiej identyfikować dzieci z wysokim ryzykiem psychopatii we wczesnym dzieciństwie i opracować interwencje, które zmniejszą to ryzyko. To jeden z największych sukcesów w badaniach nad autyzmem, że coś podobnego zostało zrobione – wczesna identyfikacja i intensywna terapia behawioralna, która naprawdę poprawia wyniki. Ale oczywiście, aby odnieść podobny sukces, musimy mieć więcej funduszy niż obecnie. W zakresie, w jakim grupy interesu mogą pomóc w rozpowszechnianiu informacji, że badania nad psychopatią są masowo niedofinansowane w porównaniu z innymi zaburzeniami klinicznymi – a nawet lepiej, naprawdę lobbować i naciskać na większe fundusze federalne – będziemy w stanie osiągnąć znacznie szybszy postęp.