Przetłumaczone przez: Wiktor Maturski
Dr Donald R. Lynam jest wybitnym profesorem nauk psychologicznych na Uniwersytecie Purdue. Uzyskał tytuł doktora psychologii klinicznej na Uniwersytecie Wisconsin-Madison w 1995 roku. Jest rozpoznawany na całym świecie za swoją pracę nad cechami impulsywnymi, psychopatią zarówno u młodzieży, jak i dorosłych, a także za badania nad wykorzystaniem ogólnych modeli osobowości do konceptualizacji złożonych konstruktów osobowości (np. psychopatii, narcyzmu, makiawelizmu itp.). Jest autorem ponad 290 publikacji, w tym zredagowanych tomów zatytułowanych The Handbook of Child and Adolescent Psychopathy, Using Basic Personality Research to Inform Personality Pathology oraz The Handbook of Antagonism. Lynam obecnie pełni funkcję redaktora naczelnego Journal of Personality, a wcześniej był redaktorem naczelnym Journal of Abnormal Psychology i Psychological Science. W 2002 roku otrzymał nagrodę Amerykańskiego Towarzystwa Psychologicznego za wybitny wkład naukowy na początku kariery w psychologii.
Poniżej Dr Lynam omawia:
- wartość ogólnych modeli osobowości w zrozumieniu zaburzeń takich jak psychopatia
- czego nauczyliśmy się dzięki zastosowaniu Elemental Psychopathy Assessment
- przyszłość psychopatii w Podręczniku diagnostycznym i statystycznym Amerykańskiego Towarzystwa Psychiatrycznego.
Listę prac dr Lynam znajdą Państwo na stronie: https://scholar.google.com/citations?user=CHSuHf0AAAAJ&hl=en.
- Jak zaangażował się Pan w badania nad psychopatią?
Dla mnie był to zbieg zainteresowań i doświadczeń. Moje wczesne szkolenie badawcze pod kierunkiem Terrie Moffitt obejmowało cel identyfikacji wczesnego ryzyka neuropsychologicznego dla późniejszych zachowań antyspołecznych. Następnie zainteresowałem się osobowością (tj. charakterystycznymi sposobami myślenia, odczuwania i działania) w oparciu o moją pracę z Avshalomem Caspim. Wreszcie, dowiedziałem się o psychopatii z rozmów i zajęć z Joe Newmanem. Wszystkie te szkolenia i różne doświadczenia doprowadziły do mojej początkowej pracy nad psychopatią nieletnich i stworzyły podstawy dla mojej późniejszej pracy nad wykorzystaniem osobowości podstawowej do zrozumienia psychopatii. Późniejsza współpraca z Tomem Widigerem wzmocniła moje zainteresowanie pięcioczynnikowym modelem osobowości.
- Czy może Pan wyjaśnić, w jaki sposób Elemental Psychopathy Assessment (EPA) różni się od innych samoopisowych testów psychopatii (np. Self-Report Psychopathy)?
Sądzę, że różni się przede wszystkim pod względem pochodzenia i sposobu konceptualizacji psychopatii. EPA został zbudowany przy użyciu podstawowego modelu osobowości, a nie klinicznego opisu zaburzenia. Pracuję z pięcioczynnikowym modelem osobowości, który zakłada, że osobowość można odpowiednio opisać za pomocą pięciu szerokich wymiarów – neurotyczności, ekstrawersji, otwartości, ugodowości i sumienności. Mówiąc dokładniej, można myśleć o każdym szerokim wymiarze jako o sześciu różnych aspektach lub aspektach, dlatego też pracuję z 30-aspektowym modelem, który wykorzystuje 6 aspektów dla każdego z pięciu szerokich wymiarów. Model ten jest bardzo dobrze zweryfikowany i szeroko stosowany. Zaczęliśmy od konsensusowego opisu psychopatii według modelu pięcioczynnikowego; opis ten obejmował wszystkie aspekty Ugodowości (niskie we wszystkich aspektach Ugodowości), większość aspektów Sumienności (niskie w większości aspektów Sumienności) oraz mieszankę wysokich i niskich aspektów Ekstrawersji i Neurotyczności. Napisaliśmy nowe pozycje do oceny bardziej skrajnych aspektów tych cech. Co ważne, EPA nie ocenia żadnych konkretnych zachowań antyspołecznych; uważamy, że te zachowania antyspołeczne są konsekwencją cech. EPA jest czystą miarą skupiającą się na cechach osobowości psychopatycznej, a nie na zachowaniach antyspołecznych. Myślę, że jest ona nieco bardziej zniuansowana niż większość innych miar. Można mówić o podwyższonym poziomie określonych cech osobowości lub czynników. Można zapytać, które cechy są powiązane z jakimi zachowaniami psychopatycznymi. Można zapytać, które cechy stanowią rdzeń psychopatii, a które są bardziej peryferyjne. Co najważniejsze, pozwala nam to powiązać psychopatię z podstawowymi badaniami nad osobowością, które mogą być wykorzystane do tworzenia teorii i badań nad konceptualizacją, oceną, etiologią i interwencją.
- Jaki jest związek między psychopatią a Pięcioczynnikowym Modelem Osobowości?
Dla mnie psychopatia to po prostu zestaw skrajnych wyników w zbiorze cech znalezionych w Pięcioczynnikowym Modelu Osobowości – modelu, który można wykorzystać do opisania każdej osoby. W prototypowej formie psychopatia składa się z niskich wyników we wszystkich aspektach Ugodowości (tj. zaufania, prostolinijności, altruizmu, zgodności, skromności i delikatności), niskich wyników w kilku aspektach Sumienności (tj, Obowiązkowość, samodyscyplina i rozwaga), wysokie i niskie wyniki w aspektach Neurotyczności (tj. niski lęk, depresja, samoświadomość i wrażliwość; wysoka wrogość i impulsywność) oraz wysokie i niskie wyniki w aspektach Ekstrawersji (tj. niskie ciepło; wysoka asertywność i poszukiwanie emocji). Im więcej z tych cech posiada dana osoba, tym bardziej jest psychopatyczna. Gdy wszystkie te cechy są obecne u danej osoby, mamy do czynienia z osobą, która nie ma żadnej wewnętrznej kontroli i jest zdolna do wszystkiego. Takiej osoby nie trzymają w ryzach uczucia empatii, altruizmu, skromności, obowiązkowości, lęku, wstydu, oczekiwań innych czy zdolności do martwienia się o przyszłe konsekwencje. Gdybym podał panu 30 aspektów modelu pięcioczynnikowego i poprosił o zbudowanie najbardziej antyspołecznej osoby, jaką mógłby pan sobie wyobrazić, zbudowałby pan psychopatę.
- Jak Pana zdaniem psychopatia powinna być przedstawiona w kolejnym wydaniu podręcznika diagnostyczno-statystycznego (DSM)?
Jestem wielkim fanem Alternatywnego Modelu Zaburzeń Osobowości („Alternative Model of Personality Disorders”, AMPD), który obecnie pojawia się w sekcji III („Emerging Measures and Models”) DSM 5. Jestem jego wielkim fanem po części dlatego, że model ten jest bardzo podobny do sposobu, w jaki myślałem o zaburzeniach osobowości, w tym psychopatii, przez ostatnie 20 lat. W modelu tym zaburzenia osobowości diagnozuje się na podstawie upośledzenia funkcjonowania osobistego i interpersonalnego oraz obecności 25 patologicznych „aspektów” osobowości zorganizowanych w pięć szerokich „domen” cech. Obecnie istnieje sposób „diagnozowania” psychopatii w tej sekcji, ale nieco bym go zmienił. Obecnie psychopatię można zdiagnozować, gdy spełnione są kryteria antyspołecznego zaburzenia osobowości i obecne są również trzy inne cechy: niski poziom lęku, niskie wycofanie i wysokie poszukiwanie uwagi. Cechy wymagane dla antyspołecznego zaburzenia osobowości to: manipulacyjność, bezduszność, podstępność, wrogość, podejmowanie ryzyka, impulsywność i nieodpowiedzialność. Minimalnie, gdyby to ode mnie zależało, po prostu zmieniłbym nazwę antyspołecznego zaburzenia osobowości na psychopatię – są to cechy najbardziej charakterystyczne dla psychopatii. Trzy cechy wymagane obecnie do przekształcenia antyspołecznego zaburzenia osobowości w psychopatię są niezwiązane z negatywnymi skutkami. Nie zwiększają one ryzyka zachowań antyspołecznych lub agresji w porównaniu z innymi cechami. Jeśli już, to czynią jednostkę zdrowszą i prowadzą do lepszych, a nie gorszych wyników życiowych. Gdybym był królem świata diagnostycznego, uczyniłbym Antagonizm (tj. dolną granicę Ugodowości) / Wredność koniecznym i prawie wystarczającym elementem psychopatii. Dane sugerują, że jest to podstawowa cecha wszystkich miar psychopatii.
- Jakiej poprawy w dziedzinie psychopatii oczekuje Pan w ciągu najbliższych pięciu do dziesięciu lat?
Naprawdę chciałbym, aby dziedzina ta przyjęła praktyki Otwartej Nauki. Psychologia przeżywa kryzys powielania. Rzeczy, o których sądziliśmy, że wiemy, nie wydają się być prawdziwe – kluczowe odkrycia nie są powielane. Chociaż obawy te były najczęściej poruszane w odniesieniu do psychologii społecznej i poznawczej, wynika to po prostu z faktu, że te dziedziny zadały sobie trud, aby się temu przyjrzeć. Gwarantuję, że psychologia kliniczna, w tym badania nad psychopatią, znajduje się dokładnie w tym samym miejscu, co psychologia społeczna. Wszystkie warunki, które doprowadziły do kryzysu powielania w innych dziedzinach, są obecne w naszej. Prowadzimy małe badania o niewystarczającej mocy (tj. z niewystarczającą liczbą uczestników, abyśmy mogli mieć zaufanie do wyników). Nasze czasopisma wolą publikować znaczące wyniki, zwłaszcza te nowe i nowatorskie (tj. stronniczość publikacji). Każdy badacz podejmuje dziesiątki nieujawnionych decyzji podczas prowadzenia badania i analizowania danych. Jestem prawie pewien, że większość badaczy pisze swoje wstępy po zapoznaniu się z wynikami. W rezultacie jestem gotów założyć się, że co najmniej połowa opublikowanych przez nas „wyników” nie zostanie powtórzona i nie jest prawdziwa. Niestety, prawie niemożliwe jest ustalenie, która połowa z nich jest prawdziwa.
Jedynym sposobem na naprawienie tego pola są praktyki otwartej nauki, które mają na celu zwiększenie przejrzystości badań. Praktyki te rozpoczynają się od udostępnienia szczegółów badania przed jego przeprowadzeniem (tj. przed rejestracją). Szczegóły te obejmują hipotezy badawcze, liczbę uczestników i uzasadnienie tej liczby, protokół badania (tj. wszystkie manipulacje i wszystkie miary) oraz planowane analizy statystyczne, w tym sposób identyfikacji i obsługi wartości odstających. Naprawdę silną wersją rejestracji wstępnej jest zarejestrowany raport, w którym badanie jest składane do czasopisma, oceniane i oceniane pod kątem zalet jego metod przed zebraniem danych. Jeśli zarejestrowany raport zostanie zasadniczo zaakceptowany, zostanie opublikowany niezależnie od jego wyników. Tak właśnie powinniśmy prowadzić badania naukowe. Kolejną częścią Otwartej Nauki jest upublicznienie danych i kodu analiz statystycznych. Pozwala to innym badaczom na sprawdzenie naszej pracy. Wraz z moim kolegą, Joshem Millerem, od lat wstępnie rejestrujemy nasze badania, w tym te pokazujące nieistotność śmiałości. Istnieje coraz więcej przyjaznych psychopatii placówek akceptujących zarejestrowane raporty, w tym Personality Disorders: Theory, Research, and Treatment, Journal of Personality, European Journal of Personality, Clinical Psychological Science i Assessment. Dopóki badacze psychopatii nie zaczną robić takich rzeczy, radzę traktować każde opublikowane wyniki z dużym przymrużeniem oka. Dotyczy to zwłaszcza badań z małymi grupami uczestników (tj. badań z użyciem fMRI) i badań, które raportują interakcje (tj. interakcje między stanem a psychopatią). Oba rodzaje badań mają bardzo mały zasięg (tj. zbyt mało uczestników), co czyni je możliwymi do opublikowania tylko w obliczu statystycznie istotnych wyników. Caveat emptor („niech kupujący się strzeże”)