Oczami ocalałej: gniew

Przetłumaczone przez: Wiktor Maturski

Prawdopodobnie tylko ofiara psychopaty jest w stanie w pełni zrozumieć ten post. Ci, którzy nigdy nie doświadczyli tego rodzaju gniewu, prawdopodobnie zobaczą w nim jedynie słowa. Ale to nie są puste słowa.

Jest to perspektywa jednej osoby, która przeżyła; poniższy tekst opisuje wyłącznie moje odczucia. Ważne jest, aby pamiętać, że każdy może mieć inne uczucia, a moje metody nie muszą być skuteczne dla wszystkich. Nie twierdzę, że wszyscy czujemy się tak samo. Chcę jedynie podzielić się swoim doświadczeniem.

Złość. To jeden z najważniejszych tematów, o których chciałabym napisać. Dlaczego? Ponieważ chcę wyjaśnić, jaki wpływ może mieć toksyczna relacja z osobą psychopatyczną na empatyczną i spokojną ofiarę i/lub osobę, która przeżyła, to co ja w przeszłości.

Zanim poznałam mojego P (psychopatę) byłam bardzo cierpliwą, spokojną, pokojowo nastawioną osobą z dużą dozą zrozumienia i miłości do innych. Jako empatka nie skrzywdziłabym nawet muchy i prawie nigdy nie byłam na nikogo zła. Proszę sobie wyobrazić kobietę w białej sukni z wiankiem z kwiatów na włosach, idącą powoli przez łąkę. Kochałam naturę, zwierzęta, kwiaty i ludzi, bo im ufałam. Myślałam, że świat jest taki jak ja: dobry.

Mój związek z P był prawdziwym koszmarem, był toksyczny i szkodliwy. Bardzo mnie krzywdził. Jak zapewne wiesz, życie z osobą psychopatyczną jest pełne chronicznego stresu, który zazwyczaj prowadzi do depresji, traumy, strachu, a w moim przypadku także gniewu.

Doświadczałam trzech rodzajów złości:

  • Złość na mojego P, ponieważ był okrutny i manipulujący
  • Złość na siebie; byłam zła na siebie, ponieważ wierzyłam, że wszystko, co złe, jest moją winą.
  • Złość na innych ludzi, ponieważ nie wierzyli mi, kiedy błagałam o pomoc, nie słuchali mnie, a ich wtórna wiktymizacja z czasem się pogarszała.

Złość była silną emocją, zwłaszcza gdy cierpiałam na złożony zespół stresu pourazowego (c-PTSD). Kiedy próbowałam wyjaśnić komuś, że byłam ofiarą prawdziwego psychopaty, a ta osoba nie chciała mi uwierzyć, czułam złość. Kiedy próbowałam uwolnić się od psychopaty, ale nie mogłam, czułam złość. Kiedy rozmawiałam z kimś, a ta osoba nie szanowała moich granic, czułam złość. Ten gniew był związany z reakcjami mojego mózgu, ponieważ badania sugerują, że mózgi ofiar zmieniają się na jakiś czas po traumatycznej przemocy.  Wybuchałam emocjami, dużo płakałam i czułam się beznadziejna i zmęczona niekończącą się walką w moim życiu.

Najbardziej pomógł mi czas. W końcu zaczęłam kontrolować swoje emocje i złość. Przestałam reagować emocjonalnie, gdy ktoś mi nie wierzył. Oczywiście nie było to łatwe, ale udało mi się. I jeśli teraz zmagasz się z podobnymi uczuciami, wierzę, że również będziesz w stanie sobie z tym poradzić. Proszę się nie poddawać, Ocalała!

Napisane przez osobę, która przetrwała

CLOSE
CLOSE